Druk 3D jest mostem łączącym nowoczesną technologię z tradycyjnymi manualnymi operacjami wytwarzania rzeczy codziennego użytku. Nasi nauczyciele, nasi rodzice i po części my sami pamiętamy jeszcze programy Adama Słodowego, który potrafił zrobić coś z niczego. Dziś to my i nasi uczniowie są takimi Adamami Słodowymi w swojej klasie. Projektujemy rzeczy, które w swoim kształcie i zastosowaniu ograniczone są tylko naszą wyobraźnią. To właśnie druk 3D daje możliwość tworzenia niecodziennych kreacji.
Obecnie zastosowanie tej technologii w medycynie, sporcie, modzie czy gastronomii dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Wyrazem tego trendu jest rządowy program edukacyjny Laboratoria Przyszłości, który nie tylko nakazuje, aby korzystać z drukarek 3D, ale też, aby raportować użytkowanie tych urządzeń w Internecie. Taka otwartość na wykorzystanie drukarek 3D będzie powodowała zainteresowanie młodzieży kupnem tych urządzeń do celów prywatnych. Rozpiętość modeli, a co za tym idzie cen, jest na polskim rynku szeroka. Nawet najtańsze modele doskonale sprawdzą się w użytku domowym. Nie przytaczając statystyk wzrostu rynku i popytu na sprzęt, już teraz widać jest ogromne zainteresowanie ich użytkowaniem w szkołach. Coraz więcej nauczycieli przekonuje się, iż dzięki połączeniu druku 3D i prac manualnych (polegających chociażby na obróbce wydrukowanego modelu) nastąpił swego rodzaju powrót do przeszłości, do uwielbianych zajęć praktyczno-technicznych, które kształciły umiejętności poznawcze oraz manualne. Jeśli dodamy do tego możliwość ożywienia wydrukowanych modeli poprzez ich pomalowanie, zaczynamy się obracać w prawie kompletnej metodologii STEAM.
W połowie lat 90. ubiegłego wieku przełomem okazały się powstające w placówkach edukacyjnych pracownie informatyczne. Wielu dzisiejszych pracowników firm informatycznych zaczynało właśnie tam swoją przygodę z programowaniem. Takie same konsekwencje będzie miało wprowadzenie druku 3D do szeroko rozumianej edukacji, dlatego tak ważne jest wsparcie tego obszaru. Przełoży się to na zwiększenie dynamiki rozwoju tej branży i stworzenie całkiem nowych perspektyw dla przyszłych inżynierów, którzy zaprojektują i wydrukują nam przyszłość.
Autor: Łukasz Gierek