Po szczegółowej analizie wskazań poradni przygotowuję program dla każdego ucznia. Chodzi o to by wzmacniać mocne strony dziecka i uczyć nowych sposobów poznawania świata. Zajęcia takie w naszej szkole są organizowane tylko raz w tygodniu (ograniczenia finansowe), dlatego uważam, że bardzo ważne, a nawet najważniejsze jest codzienne, nieustanne zwracanie uwagi na problemy dziecka i wskazywanie mu sposobów rozwiązywania ich. I tu moja osobista dygresja, co mnie boli w związku z tymi zajęciami. Ilość godzin przysługująca dziecku z dysleksją rozwojową, czy innymi dysfunkcjami powinna być rozwiązana odgórnie. Każde dziecko kierowane na takie zajęcia powinno mieć zagwarantowane odpowiednią ilość godzin bez względu na to w jakiej gminie mieszka. Dzięki temu już od najmłodszych lat dzieci z dysfunkcją rozwojową mogą liczyć na wsparcie i pomoc. Zapewniając przy tym nie tylko poświęcony czas, ale również dostęp do pomocy dydaktycznych oferujących zróżnicowane formy prowadzonej terapii.
Młodszy wiek szkolny jest okresem, w którym można zdziałać najwięcej dla rozwoju człowieka. Zaniedbań edukacyjnych w tym wieku trudno, a moim zdaniem wręcz niemożliwe będzie się pozbyć nawet jak się trafi na najwspanialszych nauczycieli, najwspanialsze metody czy pomoce edukacyjne wspierające uczniów z dysleksją.